15 sty 2008

GEEK-UNITE!!!

Witam na geek unite, gdzie pod nóż pójdą wszelakie gadżety, filmy, muzyka, książki, komiksy, gry, konsole i wszystko co czyni nas choć trochę geekami. Już bez zbędnych ceregieli, pisze tego posta z nowego laptopa HP (aktualnie moje HQ, tudzież centrum dowodzenia):
Stary komp musiał iść w odstawkę po "letkim" przygrzaniu procesora... poza tym, 40 GB to trochę za mało jak na dzisiejsze czasy (teraz mam 240 GB i szaleje). Laptop jest świetny (od czytnika linii papilarnych do pilota sterującego mediami), choć jeżeli nie lubicie śladów palców na obudowie od razu zaopatrzcie się w rękawiczki. Jak tylko uda mi się zdobyć kabel HD podepnę laptopa do telewizora i dam znać jak sprawa sie ma. Dzisiaj udało mi się wgrać Zuna bez zbędnych problemów, więc jeszcze nie wieszam psów na Vistę.


Jak już pewnie wiecie w kinach straszy Aliens vs. Predator 2 Requiem, moim zdaniem lepszy od części pierwszej... niestety tylko trochę...
Chyba 80 % budżetu poszło na efekty specjalne i nie starczyło kasy by wynająć porządnych aktorów (i chyba wszyscy to aktorzy serialowi). Fajnie że są krwawe sceny, fajnie że pojawił się nowy gatunek (pred-alien), nie fajnie że czasem po prostu nie widać co się dzieje na ekranie, a największy minus jest taki że momentami miałem wrażenie że oglądam "alien vs predator vs beverly hills 90210"... Polecam poczekać kiedy dodadzą ten film do magazynu CKM, albo innego, bo 5 minut po seansie zapomniałem co oglądałem (czyli film spłyną po mnie...), a szkoda bo alien i predator to jak chleb i masło.


Pecha miał także Hitman, ok, niektórym się podobał, ale zawsze byli to ci którzy nie mieli stycznością z grową wersją. Dla niektórych to był dobry film akcji, dla mnie zmarnowany pomysł. Timothy Olyphant miał momenty, ale częściej wyglądał jak 12 latek który zsikał się w spodnie, albo jakby połkną kij (szczególnie jak chodzi), nie dało sie poczuć klimatu zimnego płatnego zabójcy. Nie było także akcji zapadających głęboko w pamięci, sceny walki najczęściej odbywały sie w tzw. ciasnym kadrze z pociętymi ujęciami ze oczokwiku można było dostać. Fabuła... lepiej odpalcie sobie Blood money, czas lepiej spędzony, albo wejdźcie na tę stronę, chyba starczy za komentarz...



Brak komentarzy: