19 paź 2008

Recenzje #2

A teraz nietypowo, jak wiadomo uwielbiam broń białą, więc przeglądając neta jeszcze z przed remontu natrafiłem na dziwny miecz który przypomniał mi film "Siedem Mieczy" (wariacja na temat siedmiu samurajów kurosawy, jedna bohaterka używała takiego patentu). Jak wiadomo ciekawość i zakupoholizm idą w parze więc listonosz szybko zapukał do mych drzwi, paczka kryła taka zawartość:
(taaa, to laczek na drugim zdjęciu:P) Z góry mówię że bajeru się nie spodziewałem, ale jak to zobaczyłem to rozczarowałem się całkowicie. W skrócie: patent miecza polega na tym że dzięki blokadzie na rękojeści można przesuwać klingą w górę i w dół, czyli raz jest miecz, lekki ruch dłonią i klinga zsuwa się dając mini dwustronny miecz vel Darth Maul. Jak to się ma w użyciu? Strasznie... Odłożyłem cholerstwo po minucie bo konstrukcja nie wygląda na stabilną, wszystko lata, trzeszczy, wygina się, daję to efekt metalowego prętu w tubie po papierze toaletowy
m, więc o manewrach z wyżej wymienionego filmu można sobie darować.

O ten miecz pytał jeden z kolesi na allegro, więc dałem mu opis wraz ze zdjęciami, w zamian dał mi recenzję innego właściciela tego zbrojenia do betonu:

"SZCZERZE TO JESTEM BARDZO ZADOWOLONY TO BYŁ MÓJ PREZENT
URODZINOWY. NATURALNIE OSTRZE JEST LUŹNE W RĘKOJEŚCI I TROCHĘ "LATA" NA
BOKI ALE TO ZROZUMIAŁE BO MUSI BYĆ PEWNA RUCHOMOŚĆ KLINGI WZGLĘDEM
RĘKOJEŚCI ABY MIECZ SIĘ PRZESUWAŁ DO OKREŚLONYCH POZYCJI BEZ ZACIĘĆ.
NATOMIAST W MOIM EGZEMPLARZU NIE MA ŻADNYCH LUZÓW KLINGI W POZYCJI GÓRA
- DÓŁ POZABLOKOWANIU W KAŻDEJ POZYCJI MIECZ JEST STABILNY I MOIM ZDANIEM
NAWET NADAJE SIĘ DO WALKI KONTAKTOWEJ, PRÓBOWAŁEM NA KILKU PALIKACH"
WBITYCH W ZIEMIE . OSOBIŚCIE POLECAM"


Owszem, do walki kontaktowej się nadaję jeżeli zaatakuję demon z papieru najlepiej kiedy pada deszcz...paliki...wpierw się caps lock'a naucz obsługiwać synu... omijajcie to, dobra rad
a wujka brzoozy, lepiej wydać trochę więcej i dorwać porządną replikę jakiejś katany, czy nawet czegoś solidniejszego bo ceny wcale nie są takie wysokie, tylko trza szukać okazji.



To tyle na dziś, następna recenzja będzie dotyczyć uniwersalnego pilota Logitech Harmony 885, bo mnie krew zalewa jak muszę żonglować 7 pilotami (żeby chociaż wyglądały jednakowo, albo były w jednym deseniu, a tu panie klops...) i pojawi się też recenzja (werble) FALLOUT'a 3!!! tak się ciesze z tej okazji --->

Recenzje #1

Nadrabiam zaległości więc otwieram nowy kącik pt "Recenzje", jedziemy z koksem.

Dzisiaj przedstawiam dwa filmy które jakoś obeszły się bez echa, mało kto o nich mówi, a pewnie już nie jeden egzemplarz minęliście kiedy ten stał na półce, przedstawiam: Spawn - bohatera nie ma co przedstawiać, narodził się w umyśle Todd'a McFarlane'a, jednego z mojego ulubionego rysownika komiksów i zaopatrzeniowca w figurki (koleś to nie lada biznesmen). Te wydanie Spawna to sezon pierwszy animowanej serii wyprodukowanej przez kanał HBO wydany z okazji dziesiątej rocznicy filmu (z czego niema co się chwalić bo ten film ssał...). Sezon to 18 odcinków (3 płyty DVD i czwarta płyta z materiałami dodatkowymi i dużo historyjek od masta Todd'a). Animki luźno trzymają się komiksowego pierwowzoru, owszem jest fabuła z komiksowego pierwowzoru, ale mniej rozwleczona. Nie wiem czy tylko mnie, ale w tej wersji spawn miągwi i moher w długiej kolejce do mięsnego, przez około 16 odcinków Spawn zbiera się do kupy i zaczyna słuchać "jego mistrza" który to już nie jedno widział, niejedno stulecie przeżył i niejeden tyłek skopał. Ogółem polecam, czekam na następne sezony. P.S. film tylko z polskimi napisami co jest dobre bo nie lada sławy dubbingują materiał.

Batman Rycerz Gotham - kto pamięta animatrixa poczuję się jak w domu bo ta animka to 6-częściowe wariacje na temat gacka w klimacie bardziej lub mniej manga. Dwa ostatnie filmy z Christianem Bale odbiły duży wpływ na scenariusz, pojawiają się znane już postacie, a historia "powstania batmana" zostaje rozszerzona o kilka fajnych patentów (sztuki fakirskie, świetne). Długie może to to nie jest (73 minuty), ale warto obejrzeć jak się lubi rycerza mroku, wszak, wydatek to tylko dwie dychy.

Linki!!!!! (part 2)

Z góry mówię że moja punktacja na xbox360 stanęła w miejscu z powodu braku połączenia konsoli z netem (aż tak nie ssę w te klocki), 5 tysiaków już minąłem dawno.

Ok ludziska, czas na linki, będzie ciekawie!

Head Over Heels i Take On Me Literal Video Version, czyli DOSŁOWNIE ktoś wziął sobie te klipy do serca:P





Half life 1 i 2 w 60 sekund, normalnie cudo!



Ludzki tetris, Guillaume Reymond zrobił też ludzką galage i ponga, ścieżka dźwiękowa zrobiona za pomocą aparatu gębowego.



Pierwszy układ tetrisa przypomina chwyt reklamowy nintendo z tym całym casual gamer... ale filmik zabawny!



Parodia G.I.JOE Public Service Announcements, you tubowy klasyk

część pierwsza:


część druga:


jedno z zakończeń silent hill 5 które wprawiło mnie w dziwny nastrój na resztę dnia:


The Idiots of Garry's Mod 2 (raczej dla fanów orange box):



Pan głos, starczy usłyszeć i już wiadomo kto to:

mission acomplish

W końcu po miesiącu spania na ciasnej kanapie potem miesiącu walczenia z komarami u staruszków, walki z remontem, wynoszeniem mebli, zrywaniem podłogi, bieganiu po urzędach skarbowych, zusach i urzędach miasta by dostać regon na firmę (yep, od września jestem prywaciarzem) udało się zmienić ten rozpiździej (warning, fotka z innego pokoju, a megan fox ze ściany czuję się dobrze):w to (fotki z pokoju docelowego hucznie zwanym przeze mnie salonem):

No i jeszcze sypialnia z łóżkiem "machina czasu" bo jak się tylko na niej położy do mija 8 godzin:P
Po raz pierwszy widziałem duży pokój bez meblościanki, jakie to było zdziwienie jak na scianie znaleźliśmy prl'owską tapete, znaki runiczne, malowidła jaskiniowców i G.I.Joe.
Parkiet się sprawdza, farba tylko ze ścian odeszła, ale kij z tym, wprowadziłem się dzień po dostaniu mebli, są jeszcze pewne braki ale to i tak już drobnostki. Ważne że ściany nie są już niebieskie (grrrrr...).

X360 też nie ma co narzekać bo karmie go regularnie, czekam lada dzień na Fallout'a 3, potem za cholerę nie odejdę od tv...aha, załączam fotkę aktualności: yep, staw wars force unleashed na tapecie, daję radę oprócz kilku bugów i głupawek zręcznościowych. W kategorii filmowej nadrąbie lada dzień (iron man i hulk, woooohooo!)

Oczywiście za zapchajdziurę na półce znalazłem to:taaaa, zakupoholizm mam... tyle na wstęp... aha, posiadanie swojego mieszkania to odlot na miarę odkrycia umiejętności latania:P