9 gru 2008

ipod in ipocket

Otrzymałem, rozpakowałem, wgrałem, poklikałem i oceniam. Wcześniej pisałem o Zunie, to dobry sprzęt, świetny wyświetlacz, trochę dodatków, ale 30 GB to trochę za mało na aktualny czas, poza tym bateria szybko się wysysała. Minął rok, wertowałem allegro i znalazłem git nówkę nie śmiganą ipoda classic 80 GB (bo 160 GB to lekkie zboczenie), a jako że jestem gadżet freak zawsze chciałem mieć coś firmy Apple (bo na imaca i ibooka nie mam juz miejsca w chałupie).

ok, zaczernijmy od minusów: kto u licha wpadł na pomysł że przenośny odtwarzacz mp3 bez radia to świetny interes?!? który pacan wymyślił chyba podczas libacji że folia ochronna to idealna opcja protekcji?!? dotykowe pokrętło głośności?!? czemu nie w słuchawkach?!? obudowa na której pojawiają się rysy od samego patrzenia?!? pokrowce które nie ochraniają?!? pokrowce z dziurami na ekran?!? zgrywanie filmów tylko w formatach których nie mam?!? WTF Apple? Zune którym tak pogardziliście nie miał takich problemów...

Ale co ipod ma? Ma gry, obsługuję audiobook'i (uuuu...) można wgrywać pliki tekstowe i tracić wzrok czytając je, zegar, kalendarze, alarmy, stoper (ok, zune tego nie miał), świetny interfejs, łatwe zgrywanie muzyki i dobrą jakość dźwięku. Polecam w sumie sprzęt bo minusy wychodzą tylko przy dodatkach, nie licząc doczepianych głośników bo te się sprawdzają, pod mój budzik pasują doskonale ładując ipoda podczas słuchania muzy z dość solidnych głośniczków. Tylko te pokrowce...


...pokrowce...

........grrr.....

folie...jeszcze lepiej....

Brak komentarzy: